Geoblog.pl    rwn    Podróże    Na azjatyckim szlaku    Warszawa - to już jest koniec..
Zwiń mapę
2015
06
mar

Warszawa - to już jest koniec..

 
Polska
Polska, Warszawa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 23485 km
 
A więc wylądowaliśmy w Warszawie i tym samym nasza 6-tygodniowa przygoda w Azji dobiegła końca. W sumie przejechaiśmmy 23700 km, lecieliśmy 16 razy samolotem, jechaliśmy ponad 2 000 km autobusami, nie licząc licznych pociągów, metra, łódek, tuktuków, taksówek a nawet słonia:). A Natalcia niezmordowanie dopytywała, kiedy będziemy znowu jechali autobusem, lecieli samolotem albo płynęli łódką...Jeszcze nie zdążyliśmy wrócić do domu w Krakowie, a ona już dopytuje kiedy będzie następna wycieczka..

Na sam koniec naszej wyprawy nie obyło się bez perypetii i o mało nie zostaliśmy w Dubaju na zawsze..:)

Jakimś cudem udało nam się znaleźć w miarę szybko dodatkowy nocleg w Dubaju, po tym jak norweskie linie zastrajkowały i odwołały nam lot do Oslo na kilka godzin przed godziną odlotu. Właściwie dopiero ok. 4 rano udało nam się zarezerwować nowy lot przez Pragę i anulować lot liniami norweskimi. Linie norweskie dzwoniły do nas, że nam zarezerwowały miejsca na lot liniami Emirates 5h później, też do Oslo, ale istniało ryzyko, że polecimy do Oslo a tam utkniemy na kolejne dni, dopóki sytuacja strajkowa się nie wyjaśni. Pani nie mogła nam obiecać, że znajdzie nam lot do Warszawy w najbliższym czasie, ale napewno zorganizowałaby nam hotel na czas oczekiwania. Wstępnie zgodziliśmy się na to, bo nie mieliśmy jeszcze alternatywy. Jak tylko udało nam się znaleźć lot przez Pragę, próbowaliśmy się skontaktować z Norwegian, że rezygnujemy z tego lotu o 7 rano, bo znaleźliśmy inne rozwiązanie (musielibyśmy się wyspać w ciągu 3h przed wyruszeniem na lotnisko). Jednak dodzwonienie się do nich w sytuacji, gdy tysiące pasażerów zostało dotkniętych strajkiem nie było łatwe (tylko czekać jaki dostaniemy rachunek za telefon.. Skoro nie mogliśmy się dodzwonić do Norwegian, próbowaliśmy odwołać ten lot zastępczy bezpośrednio w liniach emirackich. Mimo, że pani była bardzo pomocna, nie mogła nic zrobić, a jedynie przekazać nam informację, kto w naszym imieniu rezerwował ten lot (jakieś biuro podróży w Norwegii, pewnie na zlecenie Norwegian). Jej email z tą informacją jak na złość nie dotarł jednak do nas, więc próbowaliśmy dalej na infolinie Norwegian, a do lotu zostało nam tylko 3h. Udało nam się w końcu dodzwonić po wielu próbach i pan w Norwegian anulował nam zarówno lot do Warszawy jak i lot zastępczy liniami Emirates. Nasze nowe połączenie miało jednodniowy poślizg, tj. wyruszaliśmy w czwartek wieczorem, w Pradze na lotnisku byliśmy o 23.30 a następny lot dopiero o 9.00 rano. Więc koczowaliśmy na mocno klimatyzowanym lotnisku do rana (Nacia spała w wózku). W dodatku nasze bagaże zostały błędnie skierowane na inny lot do Warszawy niż nasz (pani w Dubaju się pomyliła), więc musieliśmy iść po nie w Warszawie do okienka z zagubionym bagażem, ale tu się niestety okazało, że nasze bagaże nie poleciały jednak poprzednim samolotem i zostały w Pradze.. Pozostało nam złożyć reklamację - obiecano nam, że bagaże powinny dotrzeć w ciągu max 2 dni.
Kto by pomyślał, że norweskie linie mogą zastrajkować i to akurat teraz...Chyba mamy pecha, bo jak wracaliśmy z Indii, strajkowały dla odmiany linie fińskie..:)

Wspaniała azjatycka przygoda właśnie się kończy, ale nowe pomysły na kolejne wyprawy już się pojawiają...:) Ale w międzyczasie trzeba się przestawić na pogodę (brr) i normalny pracowo/żłobkowy tryb życia.

Dziękujemy za śledzenie naszej przygody na blogu i mamy nadzieję, że zawarte informacje okażą się dla Was przydatne podczas planowania waszych podróży..
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Aga i Darek J.
Aga i Darek J. - 2015-03-07 20:05
Witajcie na polskiej ziemi!!!
Z ciekawością śledziliśmy waszą azjatycką przygodę i jesteśmy pod wrażeniem zdjęć i opisów i Natalci która bardzo dzielnie wam towarzyszyła.
Mam nadzieję, że wkrótce się spotkamy i wszystko nam dokładnie opowiecie.

Super, że już jesteście.....
 
 
zwiedzili 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 24 wpisy24 46 komentarzy46 1269 zdjęć1269 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
17.01.2015 - 06.03.2015