Geoblog.pl    rwn    Podróże    Na azjatyckim szlaku    Delta Mekongu - Owocowy Raj
Zwiń mapę
2015
02
lut

Delta Mekongu - Owocowy Raj

 
Wietnam
Wietnam, Cái Bè
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9629 km
 
Będąc w Wietnamie należy bezwzględnie odwiedzić Dolinę Mekongu. Tutejsze biura podróży oferują różnego rodzaju wyprawy w tamtym kierunku - na jeden lub kilka dni, i w różne regiony - np. pływanie na 4 różne wysepki, albo zwiedzanie pływających targów. Można też się wybrać na wycieczkę do tuneli budowanych przez Vietkong podczas wojny z Amerykanami lub świątynie pod Sajgonem. My zdecydowaliśmy się na jednodniową wycieczkę zawierającą odwiedzenie pływającego targu oraz wyspy z owocowymi ogrodami i to był zdecydowanie strzał w dziesiątkę. Ok. 8 rano wyjechaliśmy autobusem w ok 25 osób poza Sajgon (po drodze z obowiązkowym przystankiem na toaletę, przy której `przypadkiem` znalazł się sklep z obrazami i innymi badziewkami dla turystów za niebotyczną cenę) i byliśmy na miejscu ok. 11.00. Tam przesiedliśmy się na łódki i wyruszyliśmy w kierunku pływającego targu. Oczywiście różnił się nieco od tego z folderków (mniej łódek), ale jak podpłynęła do nas łódka z owocami, można było dostać oczopląsów i ślinotoku na sam ich widok.. Tyle pysznych owoców na raz, to raj dla podniebiena i nie sposób ich było nie skosztować. M.in. spróbowaliśmy osławionego Duriana - czyli śmierdzącego owoca, który ma pyszny miąższ. Faktycznie bardzo śmierdział - i faktycznie był smaczny:) Poza tym kupiliśmy kilka innych owoców, których nazw nie znamy - ale smakowały super (m.in. jackfruit, który jest bezkonkurencyjny, durian, pitaja, rambutan, liczi itp.)
Następnie wybraliśmy się do pasieki, która produkuje miód - pszczoły w Wietnamie są mniejsze niż nasze, ale gdy trzymałam ogromny plastr z całym rojem tych pszczół, musiałam bardzo uważać, żeby ich nie upuścić bo byłoby trochę słabo...
Na tej wyprawie do Doliny Mekongu mieliśmy też okazję obejrzeć sposób produkowania papieru ryżowego do Sajgonek, ciasteczek kokosowych czy też ryżu prażonego. Ten ostatni wyglądał szczególnie egzotycznie - poniżej przepis (wypróbujemy w domu):
Bierzemy piasek z najbliższej rzeki (tutaj z Mekongu), pewnie może być też z jakiejś budowy, lub np. Wisły, Warty itp.:) Następnie prażymy w woku lub na patelni z dodatkiem oleju. Jak już piasek zrobi się czarny i gorący - wrzucamy ryż w łuskach i podgrzewamy - w ciągu kilku sekund ryż zaczął `wyskakiwać` ze skorupek i wyglądać trochę jak nasz popcorn. Smakował też bardzo fajnie. Do niego można też dodać różne smaki, jak np. duriana, kakao itp. Smacznego!:)
Na koniec popłynęliśmy na wysepkę, na której był lunch i spacer po owocowym raju, wśród kur i kogutów, drzew z jackfruits, melonami, i wieloma innymi owocami, których nie sposób nazwać. Podczas spaceru po tej wiosce, pani wyszła na podwórko i zaproponowała takie pyszne owoce z drzewa - po czym zerwała, zważyła, przyniosła Natalci nóż i łyżeczkę i pokazała jak się go je:) Sielanka... W programie był jeszcze występ ludowych zespołów i konsumpcja różnych owoców. Na koniec wyprawy w Dolinę Mekongu mieliśmy okazję popływać w tradycyjnych łódkach-czółnach, po wąskich kanałach porośniętych m.in. bambusami.
Zdecydowanie warto się wybrać w tamte strony, żeby poczuć klimat Mekongu, pooglądać stare domy na palach, które nie wiadomo jak się w ogóle utrzymują, ich pływający targ z łódkami, a przede wszystkim skosztować tych cudownych owoców i podglądnąć jak rosną w ogrodach i na podwórkach wiejskich domów.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (70)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (8)
DODAJ KOMENTARZ
EWA
EWA - 2015-02-04 11:18
Fajnie Wam w tych kapeluszach - Może znajdziecie tam dla Łukasz Ryż :)
 
EM
EM - 2015-02-04 11:21
BTW przypomnijcie mi co macie zaplanowane na ostattni tydzień lutego - które okolice ;)?
 
MJB
MJB - 2015-02-04 20:24
Fajnie wyglądacie na tych zdjęciach ,kapelusze super !!!:)My jedziemy jutro zwiedzać Kraków :)
 
MJB
MJB - 2015-02-04 20:24
Fajnie wyglądacie na tych zdjęciach ,kapelusze super !!!:)My jedziemy jutro zwiedzać Kraków :)
 
Marta
Marta - 2015-02-04 23:08
Niesamowita wyprawa!!! I ta zima!!! :)))))))
Udanych dalszych wojaży!!! Buziaki! :)
 
rwn
rwn - 2015-02-05 15:25
Hej Ewa, z radością informujemy, że przygotujemy dla Łukasza specjalną porcję ryżu prażonego - pop rice, na piasku z Wisły - będzie delicious.. no i bardziej egzotycznie:))
A co do miejsca w ostatnim tygodniu lutego, to będziemy najprawdopodobniej poruszać się z Malezji i południa Tajlandii do Bangkoku (prwdp jakieś wyspy w okolicy). Będziemy w kontakcie na bieżąco to podamy Wam szczegóły bliżej tego terminu. W ostatnim tygodniu pobytu (1 tydzień marca) naszą bazą wypadową na płn. Tajlandię będzie Bangkok. Pakujcie się po Izraelu i przylatujcie:))
 
rwn
rwn - 2015-02-05 15:27
Mami, życzymy przyjmnego pobytu w Krakowie - podlejcie nam kwiatki:) W wolnej chwili sprawdź pocztę internetową i whatsupa na swojej komorce. pa!
 
rwn
rwn - 2015-02-05 15:31
Dzięki Marta - trzymajcie kciuki za dalsze etapy:) Jak się uda, przywieziemy trochę ciepła i słońca - w końcu wrócimy na wiosnę:) Nie dajcie się tej zimie!
 
 
zwiedzili 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 24 wpisy24 46 komentarzy46 1269 zdjęć1269 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
17.01.2015 - 06.03.2015