Geoblog.pl    rwn    Podróże    Na azjatyckim szlaku    Hoi-an - Woooowww.....
Zwiń mapę
2015
28
sty

Hoi-an - Woooowww.....

 
Wietnam
Wietnam, Hoi-an
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8812 km
 
To jest napewno jedno z tych miejsc, dla których warto było spędzić ponad dobę w podróży lecąc do Azji.. Nie bez przyczyny starówka Hoi-an została wpisana na listę UNESCO. Niestety żaden opis ani zdjęcia nie oddadzą uroku tego miejsca. W tej chwili siedzimy w naszym ulubionym autobusie nocnym:) wyjeżdżającym z Hoi-an do Nha Trang (tym razem mamy miejsce w tzw. `polskiej loży` na końcu autobusu, czyli 5 foteli/łóżek tworzących jedną wielką kanapę, a na niej akurat para z Polski, my i jedna Angielka:) - i naprawdę żal nam było stąd wyjeżdżać..
Hoi-an leży zaledwie 3h drogi od Hue, na południu i jest oblegany przez turystów ze względu na swój urok. Poza tym miasteczko to nazywane jest miastem krawców. Jest tu nieskończona liczba sklepików z odzieżą, naprawdę piękną, zwłaszcza suknie, marynarki, ubrania dla dzieci, różnego rodzaju spódnice i spodnie. A dodatkowo, można sobie wybrać dowolny wzór, kolor i materiał, a oni uszyją w ciągu kilku godzin ubranie na miarę i wg. życzenia. No i nie mogłam oprzeć się urokowi tych ubrań, i we dwie z Natalcią sprawiłyśmy sobie nowe kreacje - dla Natalci gotową, a dla mnie uszyta na drugi dzień. Płatne z góry i najlepiej w USD. Nie było super tanio, ale i tak warto było.:)
Miasteczko samo w sobie powstawało już od XVI -XVII wieku, , zbudowane nad deltą rzeki wpadającej do morza. Malutkie wietnamskie domki, podświetlone wieczorem lampionami, tradycyjne dachy, wielokolorowe świątynie buddyjskie, na rzece tradycyjne drewniane łódki i starsze Wietnamki nawołujące na przejażdżkę za kilka tysięcy dongów, nad brzegiem liczne kafejki i restauracje, podświetlane lampiony puszczane na rzece wieczorem - na szczęście, młode pary robiące sobie zdjęcia ślubne - to wszystko tworzy niesamowitą atmosferę tego miejsca, które codziennie przyciąga masę turystów.
Większość knajpek obsługuje turystów łamaną angielszczyzną, ale w jednej z nich trafiliśmy na kelnerkę z bardzo połamanym angielskim i zamówienie zielonej herbaty wyglądało mniej więcej tak:

Proszę o zieloną herbatę
Yhh?
ZIELONĄ HERBATĘ z gorącą wodą.
Krótką konsternacja, rozmowa z drugą kelnerką.
Oczywiście mamy.
Kelnerka biegnie do sklepu obok i przynosi mi w butelce Ice Tea:)
Ja mówię, że chciałam herbatę z gorącą wodą i torebką herbaty.
Acha, tak oczywiście, przepraszam. Już przynoszę.
Po chwili dostaję szklankę z ogromną bryłą lodu (!) :) a w drugiej szklance zimną wodę z jakimś kawałkiem zieleniny.
Mówię, że to jest zimne a prosiłam o gorącą herbatę. Pani z rozbrajającym uśmiechem przeprosiła po raz kolejny.
Na końcu dostałam szklankę czystej wody (zimnej:) po czym zrezygnowałam z napoju:))))
Pani była przy tym tak rozbrajająco miła, że można się było tylko pośmiać i obejść smakiem herbaty (nadrobiłam w kolejnej knajpce:).
Ale teraz już w drodze do Nha Trang - na plażowanie i przerwę przed kolejną całonocną wyprawą do Sajgonu.

Kilka praktycznych wskazówek:
Nocleg można załatwić bez problemu, jest mnóstwo miejsc noclegowych, my znależliśmy pokój w takim domu wietnamskiej rodziny z pokojami do wynajęcia. Wszyscy byli bardzo mili, Natalci przynosili na śniadanie specjalne jogurciki dla dzieci. Śniadanie zwykle w cenie, zapłaciliśmy 30 USD za 2 noce. Zamówione na booking.com.
Miasto na tyle małe, że można sie poruszać na piechotkę. Można też wynająć rowery.
Warto zakupić jeden bilet do 5 różnych zabytków - ok. 120 dongów. Praktycznie wszystkie zabytki są tu warte odwiedzenia a spacer wieczorem przy światłach lampionów jest niezapomnianym przeżyciem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (66)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Ewa
Ewa - 2015-01-30 22:21
Mam nadzieję, że Natalcia wybrała jakąś piękną biżuterię ;-)

Całusy - śledzimy Was na bieżąco... no i przy okazji bardzo zazdrościmy!
 
MJB
MJB - 2015-01-31 21:21
Piękne zdjęcia i napewno czekają was jeszcze miłe niespodzianki !:)Myślę ,że zakupione stroje są piękne - będzie co oglądać :) Pozdrawiamy !!!
 
rwn
rwn - 2015-02-01 05:08
Natalcia jak prawdziwa kobieta chciała zakupić wszystko na tym straganie, ale w końcu postanowiła sobie kupić za swoje znalezione 50gr - autko/betoniarke:)) ps. wsiadajcie w samolot i przylatujcie!:))
 
 
zwiedzili 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 24 wpisy24 46 komentarzy46 1269 zdjęć1269 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
17.01.2015 - 06.03.2015